
piątek, 4 lutego 2011
Krymska opowieść
„Róża Sewastopola„ należy do książek, obok których nie sposób przejść obojętnie – wzrok przyciąga już chociażby sama okładka – przepiękny, romantyczny portret tajemniczej damy piszącej list. W rogach stylizowane ornamenty przywodzące na myśl dawne, XIX - wieczne obwoluty , kiedy wydawcy nie nastawiali się jeszcze na ilość a na jakość wydawanych pozycji. Treść powieści na szczęście dorównuje pięknem okładce, co nie zawsze idzie ze sobą w parze.
Powieść Katharine McMahon należy do gatunku ulubionego zwłaszcza przez panie – jest ona bowiem romansem historycznym. I nie należy zrażać się tutaj słowem „romans”, gdyż ze zwyczajowym znaczeniem tego słowa, które kojarzyć się może z romansami wydawanymi przez Harlequin ta książka ma niewiele wspólnego.
Całą historię widzimy oczyma Marielli – młodej damy, typowej przedstawicielki wiktoriańskiej klasy średniej z aspiracjami do awansu społecznego. Jest ona panną o nienagannych manierach, doskonałym guście, pięknie szyje, niezrównanie haftuje – jest poukładana, stateczna, pruderyjna i zawsze ubrana starannie i zgodnie z modą. Najlepiej scharakteryzował ją pewien bohater książki, mówiąc, że jest specjalistką – specjalizuje się w byciu Mariellą. I ta osóbka wiodąc tak przykładny żywot spodziewać się nie mogła, że oto pewnego dnia znajdzie się w samym środku wojennej zawieruchy – los rzuci ją na Krym podczas toczących się tam walk w czasie wojny pomiędzy Imperium Rosyjskim a sprzymierzonymi wojskami Turcji, Francji i Wielkiej Brytanii... Znajdzie się tam z powodu swojej przyrodniej siostry Rosy, z którą w dzieciństwie połączyła ją niezwykła więź. I to właśnie Rosa jest drugą, bardzo ważną bohaterką tej powieści. Te dwie dziewczyny są tak od siebie różne jak to tylko możliwe – Rosa to przeciwieństwo Marielli – spontaniczna, żywiołowa, odważna, nie dbająca o konwenanse. Ma swój cel - jej życiowym powołaniem jest pomagać biednym, chce zostać pierwszą kobietą – lekarzem, a póki co – udaje się na Krym w charakterze pielęgniarki, aby tam zbawiać świat i leczyć chore ciała i dusze dzielnych żołnierzy. I ślad po niej się urywa…
Powieść Katharine McMahon podejmuje wiele tematów – o poświęceniu, o szukaniu swojego miejsca w życiu, o stopniowym poznawaniu drugiego człowieka, o którym czasami wydaje nam się, że wiemy już wszystko. Oczywiście jest tu także obecna miłość w świecie opętanym wojną, gdzie z pozoru nie ma miejsca na uczucia.
Autorka wspaniale sportretowała w swojej powieści środowisko zarówno drobnych właścicieli ziemskich i przemysłowców w jakim dorastały obie dziewczyny, świat pielęgniarek słynnej Florence Nightingale oraz okrutną, brutalną rzeczywistość ówczesnych szpitali polowych i heroiczną walkę personelu medycznego o godne warunki dla rannych żołnierzy.
Bardzo interesujący są także dobrze napisani przez autorkę bohaterowie, cała psychologiczna konstrukcja postaci, zwłaszcza Marielli, jej stopniowe przemiany, dochodzenie do pewnych wniosków i wyciąganie z nich konsekwencji w postępowaniu.
Jeszcze jedną rzeczą godną odnotowania są wspaniałe, bardzo sugestywne opisy Krymu, jego cudownej przyrody i niezapomnianych widoków, które muszą zachwycać każdego – aż pragnie się zobaczyć to wszystko na własne oczy, wspiąć się na Czatyrdah i spojrzeć na bezkresne Morze Czarne, na port Sewastopol, zajrzeć do jednej z licznych jaskiń - po prostu wyruszyć śladami bohaterów.
Czasami każdy ma chęć porzucić teraźniejszość, przenieść się w inny świat, tak odmienny od czasów nam współczesnych. I chociaż nie jest to świat cukierkowy i lukrowany, bo słychać w nim wystrzały artylerii a niebo co jakiś czas rozświetla błysk wybuchów bomb – to zapewniam, że warto się w niego zanurzyć, a odpłaci nam czymś, co może jest ulotne i trudne do zdefiniowania, a czego na próżno szukać w dzisiejszych czasach, gdzie już tak mało romantycznych bohaterów.
Wydawca: Wydawnictwo Insignis
Data polskiej premiery: 2009-05-20
Język oryginału: angielski
Tytuł oryginału: The Rose of Sebastopol
Moja ocena: 5 /5
A Krym jest przepiękny i jednym z moich marzeń jest znaleźć się tam pewnego dnia
osobiście
________________________________
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetna książka na prezent:). Nawet wiem komu mogłabym ją podarować. Pozdrawiam:D
OdpowiedzUsuńKsiążka jest zawsze świetnym pomysłem na prezent :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że pierwszy raz czytam o tej książce. Chyba rozpocznę swe osobiste poszukiwania :)
OdpowiedzUsuńp.s Krym także znajduje się na mej liści -kiedyś, konieczie-.
Przede mną leży nawet katalog jednego z biur podróży z wycieczką na Krym. Tylko ta cena...
Kinga - o tak, te ceny... Tylko to jest powodem, że jeszcze tam mnie nie było :) ale to jest naprawdę moim marzeniem, zobaczyć te wszystkie piękne zamki, "Jaskółcze Gniazdo" itd , ale mam nadzieję, że kiedyś moje marzenie się spełni :)
OdpowiedzUsuń