„Którędy droga” jest przede wszystkim kryminałem historycznym, osadzonym w Anglii w roku 1663,wkrótce po śmierci Cromwella i powrocie na tron Karola II Stuarta, czyli w czasach restauracji monarchii brytyjskiej. Napisałam „przede wszystkim kryminałem ”, bo powieść ta zawiera w sobie także ogromną dawkę informacji z przeróżnych dziedzin - w pewnym momencie staje się traktatem filozoficznym, by przejść w rozważania na tematy medyczne, następnie gładko przesuwamy się po sprawach związanych z wielką polityką a wszystko to przenika duch religii, która wpływa i odciska ślad zarówno na medycynie, filozofii, nauce jak i polityce.
Książka podzielona jest na cztery części, w których cztery różne osoby opowiadają o jednym wydarzeniu ze swojego punktu widzenia. Tym wydarzeniem, podstawą do zawiązania całej akcji i intrygi staje się zabójstwo znanego oksfordzkiego profesora. I jak to w takich wypadkach bywa – każdy ma swoja prawdę, każdy inaczej widzi rozgrywające się wydarzenia, każdy wnosi coś innego do opowieści - bo przecież nie ma jedynie słusznej prawdy, medal zawsze ma dwie strony a życie( a przede wszystkim polska polityka) uczy, że gdzie cztery osoby tam pięć wersji i interpretacji, ale tylko jedna osoba odkryje przed Czytelnikami całą prawdę i sprawi, że wszystko ułoży się w logiczną całość.
W powieści Pearsa spodobał mi się przede wszystkim wspaniale nakreślony obraz życia akademickiego w ówczesnym Oksfordzie – doskonale sportretowane postaci profesorów, ich dyskusje, jakie ze sobą prowadzili, także swoisty mikrokosmos, jaki tworzyła ta społeczność – zamknięte, elitarne kręgi, z pozoru skostniałe i bogobojne, jednakże za drzwiami których aż huczało od plotek, intryg i złośliwości
To prawdziwe dzieło,wymagające bardzo dużo wagi, skupienia, liczące sobie ponad siedemset stron, dlatego jestem pewna, że wielbiciele dobrej powieści , z mnóstwem faktów, dygresji, dyskusji ,postaci historycznych będą zachwyceni. Ja od siebie, tak całkiem na marginesie i malutkimi literami dodam, że przy stronie 500 miałam ochotę wywiesić białą flagę, ogłosić kapitulację, podnieść ręce do góry, ale nie zrezygnowałam, dotrwałam do końca i myślę, że było warto. Jestem z siebie dumna !
Wydawnictwo : Zysk i S-ka
Data polskiej premiery: 2010-01-26
Język oryginału: angielski
Tytuł oryginału: An Instance of the Fingerpost
Moja ocena: 4/5
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz jest dla mnie cenny i bardzo mile widziany, tak więc śmiało zapraszam do dzielenia się ze mną Waszymi myślami i odczuciami :)