niedziela, 27 listopada 2011

"Estreicherowie. Kronika rodzinna" - czyli z dziejów Krakowa












Estreicherowie – słynna krakowska rodzina, wielki, zasłużony dla polskiej kultury ród z ogromnymi tradycjami, z którego wywodzi się wielu wspaniałych uczonych, wiele indywidualności związanych przede wszystkim z Uniwersytetem Jagiellońskim.
Karol Estreicher – wieloletni dyrektor Biblioteki Jagiellońskiej, zapoczątkował monumentalne dzieło „Bibliografia polska”, które kontynuowali jego syn Stanisław i wnuk, także Karol.
Stanisław – oprócz pracy bibliografa był także m.in. redaktorem „ Encyklopedii Polskiej”, wydawcą, tłumaczem, wybitnym prawnikiem, a przede wszystkim profesorem i rektorem UJ. Zginął w Sachenhausen, gdzie został wywieziony wraz z wieloma krakowskimi profesorami podczas słynnej, podstępnej Sonderaktion Krakau wymierzonej przez Niemców w naukowe kręgi w 1939 r. To dwóch, najwybitniejszych przedstawicieli tego rodu, wśród którego byli botanicy, prawnicy, historycy sztuki, malarze, filozofowie.


Krystyna Grzybowska z d. Estreicher – „sprawczyni” niniejszej kroniki rodzinnej, pisarka, autorka książek dla dzieci i młodzieży. Historię swojej rodziny zaczęła spisywać pod koniec swojego życia ( a zmarła w roku 1963). Po raz pierwszy „Kronika rodzinna” została wydana w roku 1969, a więc już po śmierci autorki. Opisywane przeze mnie wydanie pochodzi z roku 1999.
Autorka wraz ze swoim ojcem Stanisławem
i rodzeństwem, 1911 r.
zdj. z książki


Krystyna Grzybowska na kartach tej kroniki nakreśliła nie tylko bardzo bogatą i ciekawą historię swojej rodziny, ale także całej Polski, a już Krakowa w szczególności. Poprzez losy Estreicherów spoglądamy na Kraków na przestrzeni ponad dwustu lat. Śledzimy wydarzenia historyczne, społeczne, obyczajowe. Mamy tutaj także mnóstwo bardzo ciekawych realiów z życia powszedniego.

Dzięki rodzinnemu hobby Estreicherów, które kazało im kolekcjonować wszelkie listy, dokumenty, fotografie, pamiątki przechowywane pieczołowicie "w kantorku po pradziadku Dominiku", teraz także i my mamy bezcenną możliwość przyjrzeć się tym bogatym zbiorom, a tym samym na własnej skórze, niemal namacalnie poczuć atmosferę panującą na ówczesnych salonach, w inteligenckich kręgach. Przyjrzeć się, jak zmieniał się Kraków na przestrzeni dwóch wieków. Spotkać znane postaci z bohemy literackiej, naukowców, polityków.

Matka autorki, Helena, 1905 r.
zdj.z książki






Dzięki talentowi autorki do snucia bardzo barwnych opowieści książkę czyta się niemalże jak powieść. Dodatek w postaci wspomnianego już bardzo bogatego materiału ilustracyjnego, m.in. pięknych fotografii rodzinnych z XIX w. ogromnie podnosi walor opowiadanych historii. To taka próba powrotu w nieistniejące - do tego świata, którego już od dawna nie ma, a którego duch ciągle jeszcze unosi się gdzieś w zakurzonych krakowskich zakamarkach, próbując znaleźć odpowiednie dla siebie miejsce, delikatnie pragnąc o sobie przypomnieć tym, którzy chcą go poszukiwać.
 Próba bardzo udana.

Krystyna Grzybowska "Estreicherowie. Kronika rodzinna". Wydawnictwo Literackie, Kraków 1999r. Str. 487

  Z kroniką Estreicherów idealnie komponuje się książka  "Salony krakowskie" autorstwa Anny Gabryś.










Podzielona na siedem dni tygodnia z życia salonowego bywalca historia tego gdzie, jak, kiedy i u kogo "bywało się" w Krakowie. Bo "bywać" należało. Najbardziej pożądane były salony księżnej Czartoryskiej, pałac "Pod Baranami" Potockich, salon rodziny Rydlów, "Jama Michalika", dom Estreicherów, Żeleńskich, Kossakówka itd  itp 
Tradycja prowadzenia salonów, kręgi towarzyskie o konstrukcji niemal kastowej, żurfiksy, herbatki, potańcówki, konwenanse. Bale, wieczorki muzyczne, wieczory "spirytystyczne", poranne spotkania, popołudniówki, wieczorki tańcujące. Kraków przełomu wieków, owianego legendą "fin-de-siecle'u", początków nowego wieku, roztańczonych lat dwudziestych, mrocznych czasów okupacji.

 Niezwykle trudno jest opisać bogactwo wszystkich tematów, doznań zawartych i poruszonych w tej publikacji. Bo i temat to niezwykle obszerny i rozległy. Autorka poradziła z nim sobie bardzo dobrze - nie nuży a zaciekawia, pomimo pozornego gąszczu nazwisk i informacji nie gubimy się i nie błądzimy jak w przysłowiowej mgle.

 Dla chcących drążyć i zgłębiać ten temat dalej na końcu książki znajdują się bogate przypisy, odwołujące do niezliczonych artykułów,wspomnień, pamiętników, publikacji, a także, nie mniej bogata, bibliografia.

 Kraków tętniący życiem towarzyskim, tętniący pulsem kawiarń, kabaretów, spowity ciężką wonią drogich perfum, otulony dymkiem z ekskluzywnych cygar, znudzony nutką egzystencjalizmu, zepsuty szczyptą snobizmu.
Historia salonowego życia od II połowy XIX w do okupacji hitlerowskiej.


Dla wielbicieli Krakowa i wyżej wspomnianej tematyki.



Anna Gabryś "Salony krakowskie". Wydawnictwo Literackie, Kraków 2006r. Str. 287

______________________

piątek, 18 listopada 2011

Cmentarz w Pradze - Umberto Eco










 Umberto Eco w swoich kolejnych książkach zawsze stara się eksplorować nowe obszary i terytoria historii oraz kultury. Jego ogromna erudycja pozwala mu czynić to w sposób łatwy, a przy tym wielce interesujący i niepowtarzalny.
Tak dzieje się i w powieści będącej wydarzeniem ostatnich tygodni  na polskim rynku wydawniczym. Ukazała się wreszcie długo wyczekiwana powieść „Cmentarz w Pradze”.

 Autor skierował w niej swoje spojrzenie na świat oraz to, w jaki sposób go postrzegamy. Czy ten świat, w którym żyjemy, jaki widzimy, jest rzeczywiście prawdziwy, autentyczny, czy też jest on efektem bardzo umiejętnej manipulacji, gry faktami i sprytnych zabiegów socjotechnicznych. 
 Aby rozprawić się z tym zagadnieniem Umberto Eco swoją uwagę zwrócił na „Protokoły Mędrców Syjonu” -  ciekawy fenomen historyczno-literacki. W roku 1905 r. w Rosji Siergiej Filus wydał książkę pod tytułem „Wielkie w małym”. W tej książce przedstawił on historię tajemniczego rękopisu wykradzionego we Francji, a który miał być dowodem na rzekomy żydowski spisek. A celem tego spisku miało być przejęcie władzy nad światem dokonane przez potomków Sema. Ten rękopis to nic innego jak słynne „Protokoły mędrców Syjonu”. I pomimo wielokrotnie potwierdzanej przez historyków i uczonych nieprawdziwości i  uznania „Protokołów” po prostu za falsyfikat, przesłania owego dzieła zakorzeniły się bardzo mocno  w świadomości osób doszukujących się wszędzie knowań Żydów i szczerze wierzących w spiskową teorię dziejów. Dzieło to służyło im ( a co najgorsze, wielu osobom służy do dzisiaj) do utwierdzania się w ich niezbitych przekonaniach. Jak wiadomo „Protokoły” stały się jedną z ulubionych lektur Hitlera a zarazem idealnym pretekstem dla nazistów jako usprawiedliwienie prześladowania i eksterminacji Żydów.

 Umberto Eco stworzył swoją literacką wizję powstania tego dzieła. Jak to zwykle u niego bywa - główne wątki są bardzo obficie okraszone rozmaitymi dygresjami, popisami intelektualnymi i demonstracją rozległej i godnej najwyższego podziwu wiedzy autora. Są tu wplecione informacje o tajnych stowarzyszeniach, konfraterniach, sektach. Także wywody o psychologii, filozofii, geografii, historii a do tego opisy kulinarne rodem z najbardziej wyrafinowanej kuchni światowej – z pozoru natłok informacji, który tylko temu autorowi udaje się tak wspaniale okiełznać i sprawić, że książka nie przypomina literackiego kotła w którym informacje kotłują się bez ładu i składu a raczej mamy wszystko podane na eleganckim półmisku i do tego pięknie ułożone. Myślę, że wierni czytelnicy Umberto Eco doskonale znają jego styl i wiedzą, na co mogą liczyć i tutaj nie zawiodą się z pewnością. Jednym z elementów do których Eco zdążył nas już ostatnio przyzwyczaić są także ryciny urozmaicające opowieść, a pochodzące w ogromnej większości ze zbiorów samego autora, jako że związek obrazu i literatury jest dla niego ogromnie ważny.

 Na końcu książki znajdziemy krótkie wyjaśnienia autora dotyczące wydarzeń a także zestawienie fabuły i intrygi, co jest bardzo przydatne, gdyż te dzieją się dwutorowo  i niejednokrotnie mogą powodować lekki zamęt w głowie czytelnika.

Intrygi, fałszerstwa, spiskowa teoria ( i praktyka) dziejów. Dopóki będzie istniał świat, dopóty też będą istnieli ludzie próbujący naginać rzeczywistość do swoich potrzeb i wszelkimi dostępnymi sposobami manipulować opinią publiczną ponieważ, według słów samego autora - „Zawsze znajdą się ludzie, którzy mają złe intencje”.

Z pewnością to jedna z najważniejszych premier tej jesieni.

________________

Umberto Eco


"Cmentarz w Pradze"


Oficyna Wydawnicza Noir Sur Blanc, Warszawa 2011. Str. 502

_________________

czwartek, 3 listopada 2011

Wyznania Katarzyny Medycejskiej - C.W.Gortner










 „ Arabskie podanie powiada, że dzień i sposób naszej śmierci są z góry ustalone i żadne usiłowania nie mogą tego zmienić. Wierzenia pogan ani nawet obietnice wiecznego życia głoszone przez mój kościół nigdy nie budziły we mnie zbytniego przekonania. Widziałam zbyt wiele zdrad popełnionych w imię takiej czy innej religii.
Niemniej miałam rozliczne okazje, aby zastanowić się nad niewidzialnym bytem, który kieruje naszymi ścieżkami, i zadawałam sobie pytanie, dlaczego uznał za stosowne tak mnie doświadczać. Czy nie starałam się o moich bliskich równie mocno jak każdy? Inni żyją krócej, wykonują ułamek mojej pracy, a jednak siedzą na tronach z aureolą wokół głowy, podczas gdy ja jak złoczyńca tonę w kalumniach, którymi jestem obrzucana.
Kiedy oczekuję nieuniknionego, widzę zmarłych. Pierwszego księcia Gwizjusza, Joannę Nawarską, Gasparda i Marię Stuart – moich niegdysiejszych wrogów, męczenników swoich spraw. Ważni za życia, po śmierci stali się legendą.
Pytam siebie: jaką legendę historia napisze dla mnie? *



Katarzyna w młodości



 Zdecydowałam się na zamieszczenie tego obszernego cytatu, gdyż bardzo dobrze oddaje on w skondensowanej formie całą bogatą i tragiczną historię Katarzyny Medycejskiej – władczyni, która po dziś dzień budzi gorące spory, kontrowersje, niejednoznaczne oceny, a wokół jej osoby narosły przez lata rozmaite mity.
Uważana za politycznego geniusza, a jednocześnie osobę całkowicie pozbawioną skrupułów i wyrachowaną, żądną władzy, o ogromnych aspiracjach. Podejrzewana o przeróżne tajemne praktyki, alchemiczne eksperymenty, uprawianie czarnej magii. Utarł się o niej taki osąd – jest z pochodzenia Włoszką i spadkobierczynią rodu Medyceuszy – tak więc rządy sprawuje na sposób włoski - orężem i trucizną.

Matka trzech królów Francji – w tym Henryka, który niezbyt chlubnie zapisał się w historii naszego kraju zasiadając przez krótki czas na tronie jak pierwszy elekcyjny król Polski, a panowanie swoje zakończył ucieczką z Wawelu pod osłoną nocy po to, aby objąć tron Francuski po upragnionej i wyczekiwanej przez niego śmierci swego brata.

 Wieloletnia regentka francuska, rządy sprawowała twardą ręką. Zapisała bardzo krwawą kartę w historii Francji za sprawą ówczesnych konfliktów na tle religijnym, prześladowań (słynna masakra w noc Św. Bartłomieja) i późniejszych wojen domowych pomiędzy katolikami a Hugenotami.

  Z pewnością kobieta nieszczęśliwa, od dnia narodzin naznaczona przeznaczeniem i zmagająca się z nim przez całe swoje życie. Rozdarta pomiędzy dwa potężne rody Burbonów i Gwizjuszy, tylko czyhające na sprzyjającą okazję do przejęcia korony francuskiej. Bez cienia wątpliwości kobieta o stalowym charakterze - walcząca o siebie, swoją rodzinę, dobro synów. Broniła Francji przed zakusami Anglii i Hiszpanii, przed rozszerzaniem bezwzględnej Inkwizycji. Podejmowała takie decyzje i kroki, jakie wydawały jej się najlepsze. Historia większość z nich, słusznie, potępiła.

C.W Gortner starał się pokazać Katarzynę od bardziej ludzkiej strony, jako kobietę, matkę, niezbyt kochaną żonę muszącą znosić wiele upokorzeń ( np ze strony metresy króla Diany de Poitiers ). Autor  przybliża czytelnikowi motywy jej postępowania, dzięki którym wiele rzeczy możemy lepiej zrozumieć. Możemy zobaczyć, w jak wielu sprawach historia wypaczyła motywy jej postępowania. Poprzez oddanie głosu samej bohaterce - patrzymy na wydarzenia jej oczami, dzięki bezstronności autora i umiejętnej narracji -  zachowujemy jednocześnie obiektywizm.

 Bardzo spodobał mi się ogólny klimat książki – taka duszna, tajemnicza atmosfera. Dotyk nieodgadnionego, złowieszcze fatum unoszące się nad każdą z postaci. Katarzyna interesowała się okultyzmem, wierzyła w moce tajemne. Na jej dworze zawsze byli astrologowie, wieszcze. Nostradamus cieszył się jej szczególnymi względami, to on był autorem licznych proroctw, które miały wypełnić się w przyszłości ( i wypełniły się). Sama Katarzyna prawdopodobnie też miała dar wizji - widziała i potrafiła odczytywać przeróżne omeny, przestrogi i znaki zawarte  w snach.

To wszystko doskonale wpisuje się w klimat tamtych czasów, naznaczonych tragicznymi i strasznymi wydarzeniami.Czasów, gdy intrygi były na porządku dziennym. Gdzie każdy przyjaciel mógł stać się zajadłym wrogiem, stronnik zagorzałym przeciwnikiem. Gdy politykę uprawiało się orężem. Posłuch zdobywało się bezwzględnością. W takich czasach żyła Katarzyna Medyceuszka. Oto jej wyznania, jej spowiedź. Historia  dramatycznego życia.
             
          

Caterina Maria Romola di Lorenzo de' Medici

* cyt. str. 426
_________________

C.W. Gortner

"Wyznania Katarzyny Medycejskiej"

Wydawnictwo Książnica, Katowice 2011r. Str. 440


________________

wtorek, 1 listopada 2011

* * *

                                                                            
Znaki serca
              Renata Strug
                 
Gwiazdom rozsypanym w niebieskim oceanie,
w chryzantemowych wiankach, w jodłowych
         warkoczach
płomienie jaśniejące idą na spotkanie;
płyną nad horyzontem, w łunę się jednoczą
i swoim ciepłym blaskiem ziemię rozświetlają,
modlą się razem z nami i w zadumie trwają.

Ogniki zapalone - jasne serca znaki,
płynące cichą nutą boskiego przesłania;
ślady w duszy pisane, pamiętania ptaki,
co nigdy nie odfruną do kraju mijania -
rozświetlają nam serca i łzy osuszają,
modlą się razem z nami i w zadumie trwają





___________________