Główną bohaterkę – Philomene poznajemy jako kilkumiesięczne niemowlę. Uczestniczy w swoich pierwszych zajęciach na basenie. Jeszcze nie w pełni świadomie, na razie tylko na zasadzie rejestrowania zewnętrznych bodźców. Jeszcze nie wie, że jej umysł jest „ oceanem zbierającym rzeczy, które przesączają się ze światła dnia, przez półcień, półmrok i północ, do stref głębinowych, na czarne jak smoła dno, i osiadają w rowach wykopanych tam przez naturę”. I nie wie także o tym, że pewnego dnia w jej życiu „zakotłują się wiry i gdy się zakotłują, podniesie się pył, z którym wszystko wypłynie na powierzchnię”. Że pływanie stanie się całym jej życiem, że osiągnie w nim szczyty ludzkich możliwości, stanie się ośmiokrotną mistrzynią olimpijską, a życie już pomalutku, niespiesznie przygotowuje dla niej przeróżne niespodzianki i to nie z rodzaju tych miłych i upragnionych. Póki co, jest tego wszystkiego zupełnie nieświadoma. Na razie jest tylko ciepło, mokro, bezpiecznie i niebiesko dookoła, co wprowadza malutką Philomene w stan euforycznej radości.
„Pływanie” to powieść wielowymiarowa. Przede wszystkim jest ona o dorastaniu, dojrzewaniu, budzeniu się samoświadomości, w tym także kobiecości. Autorka stworzyła tu taki niezwykle intymny, niepowtarzalny mikroświat młodej dziewczyny, jej skomplikowanych relacji z otoczeniem, z rodziną, ale także z samą sobą. Bardzo wnikliwie opisała jaki wpływ mają na nią piętrzące się problemy i tragedie – rodzinne, osobiste. Bardzo wiele jest tutaj zagłębiania się w psychikę, w odczucia, a wszystko jest opisane naprawdę mistrzowsko, oryginalnie, detalicznie, z poczuciem humoru (często jest to humor zgryźliwy, ale zawsze utrafiający w sedno ).
Jest to także powieść o pasjach, zainteresowaniach – w przypadku głównej bohaterki jest to pływanie, ale równie dobrze możemy zstąpić je czym innym – o tym, że kiedy człowiek odnajduje swoje miejsce w życiu – to jest wtedy tak, jakby dostał nowe ”ja”, a kiedy niespodziewanie traci ten swój sens i cel – wtedy nie wie, kim jest. Gubi się,
musi wartościować i ustawiać wszystkie swoje priorytety na nowo.
Jest to także bardzo ciekawe studium tego, jakie czynniki sprawiają, że sportowiec jest w stanie dokonać rzeczy wydawać by się mogło niemożliwych – czyli co tak naprawdę „tworzy” mistrza olimpijskiego, co składa się na psychikę sportowego herosa. Philomena Ash jest postacią fikcyjną, ale pamiętamy przecież genialnego pływaka Michaela Phelpsa, który rozgromił swoich rywali w Pekinie zdobywając osiem złotych medali.
Główna bohaterka jest związana z wodą wprost organicznie. Jej życie przypomina zawody pływackie - skok do wody, zachłyśniecie się, wypłynięcie na szeroki bezmiar wód, płynięcie do celu ile siły, napotkanie na swojej drodze przeszkody, nawrót a potem już tylko dryfowanie w poszukiwaniu bezpiecznej przystani. „Ludzie myślą, że pływak, nawracając, robi po prostu fikołka,a tymczasem wcale tak nie jest, bo dokonując nawrotu, trzeba skręcić ramię, zginając kolana, dotknąć ściany stopami, odepchnąć się jak najmocniej i poszybować w wodzie".
Czyli zupełnie tak, jak w życiu ...
__________________
Nicola Keegan
"Pływanie"
Wydawnictwo W.A.B, warszawa 2011. Str. 446
__________________