"Jestem chodzącym gabinetem osobliwości, tymczasem najbardziej ze wszystkiego pragnę prawdziwego zrozumienia" [cyt. str.58]
Te słowa bardzo dobrze charakteryzują głównego bohatera książki "Błękitny chłopiec". Jest to opowieść o Kiranie, dwunastolatku, chłopcu z hinduskiej rodziny mieszkającej w Ameryce. Z racji swej brązowej skóry, czarnych włosów i oczu jak węgielki czuje, że nie pasuje do wszystkich tych blondwłosych dzieci o mlecznobiałej skórze. Ale to nie wygląd sprawia mu najwięcej kłopotów - Kiran po prostu ma zainteresowania, będące zwykle w pogardzie u chłopców w jego wieku – lubi balet ( chciałby móc zakładać różowe baletki, zamiast czarnych), bawi się lalkami Barbie i swoją ukochaną Strawberry Shortcake , a najwięcej przyjemności sprawiają mu kosmetyki Estée Lauder ukryte w toaletce mamy – najbardziej uwielbia nabierać palcami niebieski, aksamitny cień i nakładać go sobie na twarz… Pewnego dnia dochodzi do wniosku, że jego odmienność wprost predestynuje go do niezwykłych rzeczy – z pewnością jest kolejnym wcieleniem Kryszny, bo tak jak Kryszna odróżniał się od innych bóstw i bogów kolorem skóry, Kiran także jest odmieńcem swoim środowisku.
Kiran jak na swój wiek jest bardzo dobrym obserwatorem, jego spostrzeżenia są oryginalne, piekielnie trafne i inteligentne. Zresztą książka ma w sobie bardzo dużą dawkę humoru, co mimo opisywanych dosyć poważnych zagadnień wyszło korzystnie, a autor umiejętnie i z wyczuciem połączył zdarzenia poważne z humorystycznymi.
Najważniejszym i wysuwającym się na pierwszą linię problemem poruszonym w "Błękitnym chłopcu" jest poczucie alienacji, a także próby samoakceptacji, poprzez czerpanie siły ze swojej wyobraźni i wiary. Pod spodem przebija się gorzka prawda o indywidualności, tak trudnej do zaakceptowania dla środowiska, w którym wszyscy powinni być tacy sami, dopasowani jak pod linijką a to co odstaje choćby na milimetr musi być wyrównane, inaczej będą kłopoty.
Rakesh Satyal zawarł w swojej książce ważne impresje o dorastaniu, o tym ważnym momencie w życiu pomiędzy powolnym porzucaniem dzieciństwa a pierwszym krokiem w trudny okres dojrzewania kiedy otoczenie, koledzy, rodzina wydają się być bardziej skomplikowane, niż są w rzeczywistości a każdy problem urasta do rozmiarów wprost niebotycznych. Kiedy młody człowiek zaczyna też interesować się swoją seksualnością a największym autorytetem w tych sprawach jawi mu się Penthouse czy Playboy.
"Błękitny chłopiec" to książka z pozytywnym przesłaniem, o odwadze, niegodzeniu się na przeciętność. O tym, że najważniejsze, to odnaleźć swoje miejsce i zaakceptować siebie. Bardzo piękna i mądra przypowieść.
________________
_______________"Błękitny chłopiec" to książka z pozytywnym przesłaniem, o odwadze, niegodzeniu się na przeciętność. O tym, że najważniejsze, to odnaleźć swoje miejsce i zaakceptować siebie. Bardzo piękna i mądra przypowieść.
________________
"Błękitny Kryszna grający na flecie" |
Rakesh Satyal
"Błękitny chłopiec"
Data polskiej premiery: 2011r.
_______________
Książka bardzo mi się podobała;) Dziękuję za dodanie obrazka Kryszny, podczas lektury cały czas zastanawiałam się jak mógł wyglądać podczas gry na flecie;)
OdpowiedzUsuń~ Scathach - no właśnie, tym bardziej, że Kryszna ma wiele wcieleń i za każdym razem pewnie wygląda inaczej ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie książki. Mam nadzieję, że wpadnie w moje łapki:). Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńMam tę książkę u siebie - czeka spokojnie w kolejce ;-)
OdpowiedzUsuńNiedawno miałam w rękach lekturę z Indiami w fabule tyle, że widzianymi oczami dorosłego. Może pora na dziecięcy obraz...? Pomyślę... :)
OdpowiedzUsuńP.S. Życzę powodzenia w postcrossing'u. :D:D
OdpowiedzUsuńDzięki - I wzajemnie :D
OdpowiedzUsuńPrzepadam za książkami autorów z Indii, jestem bardzo podatna na ich urok, więc na pewno będę wypatrywać "Błękitnego chłopca" w bibliotece.
OdpowiedzUsuń~ Lirael - we mnie także książki indyjskich autorów wywołują ciepłe uczucia. Bardzo odpowiada mi ich klimat i styl.
OdpowiedzUsuńLubię takie powieści, a tą mam na swojej liście od momentu, jak ukazały się jej zapowiedzi :)
OdpowiedzUsuńNigdy raczej nie interesowały mnie tego typu książki, ale przez Twoją recenzję, byłabym w stanie ją przeczytać :) Brawo - przyciągnęłaś uwagę czytelnika!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję za miłe słowa:) I również pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń