piątek, 27 maja 2011

Wypalone cienie - Kamila Shamsie













   

  Książka, która wpadła w moje ręce dosyć przypadkowo, podczas wizyty w księgarni, a po zakupie przykuła moją uwagę od pierwszej do ostatniej strony.


Historia „Wypalonych cieni” rozpoczyna się w Nagasaki 9 sierpnia 1945 roku, w ostatnich godzinach przed lotem amerykańskiej supefortecy B - 29 , wydarzeniem, które na zawsze odmieniło to piękne japońskie miasto, życie tysięcy ludzi i historię świata, następnie wiedzie nas do Indii, by potem rzucić do Istambułu, Afganistanu, Pakistanu i zakończyć się w USA, w miesiącach po ataku na WTC. Wraz z główną bohaterką, Japonką Hikoro przeżyjemy pół wieku i wiele wydarzeń – zarówno tych historycznych, o znaczeniu globalnym, jak i tych, które będą ważne tylko dla mikroświata Hikoro i jej najbliższych.

Inspiracją dla autorki stały się osoby, które przeżyły wybuch w Nagasaki, ale zostały napiętnowane na całe życie – wiele osób zostało dosłownie „wytatuowanych” wzorami z kimon, które miały na sobie tego dnia – pod pływem wysokiej temperatury znaki te zostały na zawsze odciśnięte na ich skórze. Po to, by do końca życia przypominać. Na zawsze odcisnąć na nich piętno . Miano „hibakusha” .
Hiroko nie chce być postrzegana tylko przez pryzmat tego wydarzenia, pragnie uciec od przeszłości, od tego miana, które w jej ojczyźnie już na zawsze będzie ją definiowało i określało z góry . Ale pomimo wszystko pewnych wspomnień nie da się wymazać z pamięci. Na zawsze będą jej towarzyszyć cienie i to nie tylko te utworzone przez grę światła i mroku.

To piękna opowieść, rodzinna saga, o lojalności, otrzymanych w życiu szansach, przekazywaniu siły, do tego okraszona w tle autentycznymi wydarzeniami i bogatym tłem kulturowym. Styl autorki jest bardzo piękny, a jednocześnie pozbawiony taniego sentymentalizmu. Sprawia, że książkę naprawdę czyta się na jednym oddechu. Było to moje pierwsze spotkanie z Kamilą Shamsie ale z pewnością nie ostatnie - w Polsce ukazały się jeszcze "Sól i szafran" i "Kartografia", bardzo jestem ciekawa zwłaszcza tej ostatniej i w niedługim czasie z pewnością postaram się z nią zapoznać.

______________

Kamila Shamsie

"Wypalone cienie"

Data polskiej premiery: 2011-05-25

Wydawnictwo: Świat Książki

______________




______________

9 komentarzy:

  1. Przyprawisz mnie Kochana o pustki w portfelu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę może być ciekawie, ale czy aby niezbyt ckliwie?

    OdpowiedzUsuń
  3. ~Ewo - oj tam, oj tam - tak źle nie będzie :D

    ~Piotrze - właśnie absolutnie nie jest nazbyt ckliwie, jest powiedziałabym - wyważenie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mnie zaciekawiłaś tą książką:)). Mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym przeczytać tę książkę.Lubię takie historie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Z chęcią sięgnę i po nią w swoim czasie :D Dziękuję za podrzucenie kolejnego ciekawego tytułu! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale fajnie, nie wiedziałam, że już ją przetłumaczono. U mnie na półce od dawna stoi wydanie angielskie. To co mnie zainteresowało, jak kiedyś czytałam tekst Kamili Shamsie o podróżowaniu, to że ona nigdy nie pojechała do Japonii, o wszystkich miejscach wie z Google Earth, wszystko wyszukała w internecie. Nie pamiętam, czy w innych miejscach opisanych była osobiście, ale chyba nie we wszystkich. W dzisiejszych czasach nie trzeba dokądś jechać, by to dobrze opisać.

    OdpowiedzUsuń
  8. ~Chihiro - dziękuję za ciekawostkę o autorce :) Właśnie - świat staje się coraz bardziej dostępny, właściwie nie ruszając się z fotela można podróżować - dzięki internetowi, Google itd. I na przykład dzięki takim blogom, jak Twój ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie cenny i bardzo mile widziany, tak więc śmiało zapraszam do dzielenia się ze mną Waszymi myślami i odczuciami :)