wtorek, 3 stycznia 2012

Résumé

czyli podsumowanie mojego czytelniczego A.D 2011 w wielkim skrócie.


Kilka najważniejszych dla mnie książek minionego roku:




"Abaddón - anioł zagłady Ernesto Sábato - zwieńczenie cyklu  składającego się z  „Tunelu” oraz „O bohaterach i grobach”. Powieść trudna, wymagająca, apokaliptyczna. Niezwykle bogata symbolika prozy Sábato sprawia, że do jego twórczości powracam często i chętnie, chociaż nie ukrywam - jest to zawsze dla mnie duże wyzwanie, wymagające maksymalnego skupienia i uwagi.

 
"Cmentarz w Pradze” Umberto Eco - z pewnością jedna z ważniejszych książek, jakie ukazały się w tym roku na polskim rynku wydawniczym. Eco podejmuje się trudnego tematu i rozprawia się z nim w swoim, tak dobrze nam już znanym, stylu, główne wątki są bardzo obficie okraszając rozmaitymi dygresjami i popisami intelektualnymi.Tym razem bez szczególnej rewelacji, ale, jak zwykle, na wysokim poziomie.


"1Q84" Haruki Murakami - wydawca przetrzymał czytelnika wyjątkowo długo, zanim ukazał się ostatni tom historii Tengo i Aomame. Wykreowane przez Murakamiego życie i kryjąca się za nim "rzeczywistość otaczającej nierzeczywistości", wzajemne przenikanie się świata zwykłego z ezoterycznym, oraz magnetyczny wpływ księżyca / dwóch księżyców sprawiły, że zatopiłam się w tym świecie bez pamięci.


"Lampa Aladyna" Luis Sepúlveda -  w tym tomiku, choć cieniutkim, znalazłam wszystko to, za co tak bardzo cenię i lubię tego autora. Sentymentalna podróż w sfery "poza czasem i przestrzenią".


Biała jak mleko, czerwona jak krew” Alessandro D'Avenia - książka może bez zachwytów, ale z pewnością była ciekawym doświadczeniem literackim, godnym odnotowania. Nauczyła mnie i pokazała, że o miłości pisać można w sposób dotykalny, tak, że naprawdę da się ją zobaczyć.


"Miłość na marginesie" Yoko Ogawa -  sprawiła, że od pierwszego spotkania pokochałam prozę tej autorki - prostą, piękną, utkaną ze szczegółów - poruszającą.



 W sumie w minionym roku przeczytałam 83 pozycje ( nie wliczam tutaj książek typowo historycznych,  naukowych, których statystyki nie prowadzę, a których było ok. 30 ) - to rok dla mnie rekordowy pod względem ilości przeczytanych pozycji.
Ale z przykrością muszę odnotować, że wśród książek  wydanych w 2011 nie było takiej, która wywarła na mnie jakieś niesamowite wrażenie. Były książki dobre, bardzo dobre - zabrakło jednak takiej, która powoduje dreszcze, porusza i wstrząsa do głębi.


 Plany czytelnicze na najbliższy czas:




A szczególnie dwie pierwsze pozycje:
"Korczak. próba biografii" Joanny Olczak - Ronikier - nie zdążyłam niestety w roku ubiegłym, chociaż bardzo chciałam. Koniecznie i jak najszybciej do nadrobienia.

"Muzeum ciszy", Yoko Ogawa - styczniowa zapowiedź wydawnicza, na którą już się cieszę

Muszę także zacząć wreszcie się udzielać w wyzwaniu anielskim Pod skrzydłami aniołów oraz częściej wracać do książek, którym nie zaszkodził upływ czasu, czyli do sprawdzonej klasyki :)

W połowie stycznie minie rok od założenia bloga - czas ten upłynął mi niezwykle szybko i mile w Waszym towarzystwie. Wciąż odkrywam nowe blogi, nowe ciekawe osoby.  Dzisiaj już nie wyobrażam sobie mojego życia bez wizyt u Was a każde Wasze wirtualne odwiedziny na moim blogu to dla mnie ogromna radość - a tak się bałam, że "Kto tutaj będzie chciał zaglądać ?"  ;)  Dziękuję Wam bardzo,bardzo serdecznie za ten czas.
 I już cieszę się na to, jak wiele cudownych książek odkryjemy wspólnie, ile recenzji przeczytamy i jak miło spędzimy rok 2012 ;))
Szczęśliwego Nowego Roku!
  _______________________


______________________

11 komentarzy:

  1. Ciekawe podsumowanie i świetne osiągnięcia. Muszę koniecznie przeczytać 3 tytuły: 1Q84, Cmentarz w Pradze i Biała, jak mleko. Szczęśliwego Nowego Roku!! ps. i najlepszego z okazji zbliżających się urodzinek bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, biografię Korczaka sama chętnie bym przeczytała! Życzę Ci, aby nastąpiło to jak najprędzej - a także lektury, która w tym roku poruszy Cię do głębi:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  3. tetiisheri - dziękuję pięknie :)

    Isadora - właśnie "Korczak..." może być tą poruszającą lekturą.
    Dziękuję bardzo za życzenia i za wizyty u mnie :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cmentarz w Pradze i Korczak także znajdują się na mojej liście do przeczytania. Obawy, kto tu będzie zaglądał towarzyszyły zapewne każdemu z nas :) Ja osobiście zaliczam Twojego bloga do jednego z moich ulubionych i mam duże zaufanie do Twoich recenzji. Co do wyzwania anielskiego cieszę się, że ujmujesz je w planach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam Ci już pisać, że w styczniu pojawi się "Muzeum ciszy", a tu przewijam tekst w dół i wszystko w nim ładnie widnieje 8)

    Z wymienionych przez Ciebie książek czytałam "Miłość na marginesie". Tak się nawet złożyło, że mam dwa egzemplarze tej publikacji i brak chętnego do wymiany... Może dlatego, że niewielu zna twórczość Ogawy. Jej nowa książka wydaje się być całkowicie inna od znanej mi "Miłości...", nawet trochę mroczna, tajemnicza. Zresztą, zobaczę, jak przeczytam. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gosiu -wyzwanie anielskie jest moim priorytetem na najbliższy czas. Dziękuję Ci za komentarz i zapewniam, że czytam wszystkie wpisy na Twoim blogu, choć ostatnio tak jakoś siedzę sobie cicho - i tylko podpatruję :)

    Bellatriks - właśnie, z fragmentów udostępnionych w sieci wyłania się całkowicie inna Ogawa niż ta, jaką znamy z "Miłości na marginesie" - dlatego z ogromną niecierpliwością czekam na "Muzeum ciszy" - przeczytamy, zobaczymy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla mnie ten rok był dość udany pod względem czytelniczym :)
    Przykro mi, że żadna książka nie zrobiła na Tobie piorunującego wrażenia. Mi akurat wielokrotnie udało się w tym roku sięgać po literaturę poruszająca :)
    Zaczęłam rok ,,1984,, i polecam zdecydowanie jeśli jeszcze nie czytałaś.
    Przerażająca...
    Biografia Korczaka podobno wybitna.
    Nie miałam jej jeszcze okazji przeczytać, ale przeglądałam w bibliotece i muszę przyznać, że na prawdę sensowna :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam tylko "Białą jak mleko,czerwoną jak krew" i mam podobne odczucia do Twoich;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mamy widzę bardzo zbliżony wynik do siebie Moja Droga. :) I ja też cenię bardzo "Miłość na marginesie", to dzięki Tobie poznałam tę książkę. :)Oby ten rok był dla Ciebie równie lub bardziej owocny czytelniczo! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zamierzam w tym roku zapoznać się z Murakamim ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Również Szczęśliwego Nowego Roku i dużo wspaniałych lektur! :) Oby Twój i tak duży wynik jeszcze się powiększał ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie cenny i bardzo mile widziany, tak więc śmiało zapraszam do dzielenia się ze mną Waszymi myślami i odczuciami :)