wtorek, 16 sierpnia 2011

Dziewczyny wojenne












To chłopcy bawią się w podwórkowe wojny. To chłopcy biegają z plastikowymi karabinami, fascynują się militariami, chcą dokonywać bohaterskich czynów. Zatem, gdy zdarza się prawdziwa wojna – nic w tym niezwykłego, że biorą w niej udział. Ale historia, zwłaszcza II wojny światowej, pokazuje dobitnie, że i kobiety mają w tej sprawie dużo do powiedzenia, i co najważniejsze, nie tylko jako sanitariuszki, łączniczki czy personel zabezpieczający, czyli tzw. „tyły”.

Łukasz Modelski w swojej książce pozwolił przemówić właśnie takim kobietom – poznamy jedenaście opowieści, niepowtarzalnych historii. Jedenaście dziewcząt. A łączy je wspólny mianownik – wszystkie bohaterki w chwili wybuchu wojny miały nie więcej niż dwadzieścia jeden lat, wszystkie odegrały bardzo ważną rolę w mających nastąpić wydarzeniach, każda z nich to postać nietuzinkowa.
I chociaż nie lubią, kiedy określa się ich słowem ”bohaterka”, uważając je za zbyt górnolotne i patetyczne, to jak inaczej można nazwać dziewczynę, która zaczyna od harcerstwa, potem jako żołnierz Brygady Podhalańskiej przeprowadza m.in. lotników na słowacką stronę, następnie trafia do kontrwywiadu do słynnej grupy 993/W zajmującej się likwidacją konfidentów.
Albo taką, która widząc wśród ogłoszeń na uniwersyteckiej tablicy informację o zaciągu do oddziału żywych torped bez chwili wahania postanawia się zapisać.
Albo też tę, która zostanie członkiem jednego ze słynnych kobiecych patroli minerskich, tzw.”Bomb”, podczas powstania biorących udział m.in. w akcji zdobywania słynnej PAST-y. A jakim mianem nazwać można na przykład Jadwigę Jagodę Piłsudską – córkę Marszałka, która uzyskawszy licencję pilota szybowców, a następnie samolotów, wstępuje do Air Transport Auxiliary, służby pomocniczej RAF-u, gdzie jest jedną z trzech Polek... To tylko wybrane przykłady.


Bardzo ciekawy jest sposób ujęcia tematu przez Łukasza Modelskiego, oddanie głosu samym bohaterkom, jedynie delikatne wtrącanie narracyjnych dygresji, służących lepszemu zrozumieniu i przybliżeniu czytelnikowi opisywanych sytuacji, a także starannie dobrane i różnorodne sylwetki sportretowanych dziewcząt . Łączą je młody wiek, wchodzenie w dorosłość, wojna, okupacja. Dzieli też wiele: miejsce działalności, pochodzenie, wykształcenie. Książka koncentruje się nie tylko na okupacji niemieckiej ale i sowieckiej, m.in. na Wileńszczyźnie, Białostocczyźnie. Pokazuje nie tylko wojenne losy ale także to, co działo się po wojnie – prześladowania przez UB, ukrywanie się, bo przecież wojna dla wielu nie skończyła się w 1945, można powiedzieć, że dla niektórych dopiero wtedy się rozpoczęła…

Bardzo wiele pisze się o wojnie z męskiego punktu widzenia. Temat kobiet jest ciągle traktowany dosyć marginalnie. Zupełnie niesłusznie. Czas pokazał, że kobiety zapisały piękną kartę w historii. Potrafiły stanąć na wysokości zadania, w pewien sposób „uczłowieczyć" ten straszny czas, nadać mu inny wymiar. Samą swoją obecnością, charakterem. Wbrew temu, czego dokonywały, w głębi duszy były przecież samą wrażliwością i delikatnością, czasami aż trudno uwierzyć i wyobrazić sobie, że w tych delikatnych osóbkach krył się tak stalowy duch i lwia odwaga.
Ta książka jest wypełnieniem tego braku, cennym uzupełnieniem wiedzy i swego rodzaju świadectwem.

Historii najlepiej uczyć się od naocznych świadków. Oczywiście, w wielu przypadkach to nierealne. Tutaj mamy właśnie taką możliwość. Spojrzeć na wydarzenia oczami świadków historii - wtedy młodziutkich dziewczyn, dzisiaj już kobiet w podeszłym wieku, odznaczonych wieloma medalami i tytułami.
Zapisujmy takie wspomnienia, zachowajmy jak najwięcej, póki żyją jeszcze świadkowie, póki pamiętają i chcą nam o tym mówić.

 Data premiery książki:  22 września 2011r.  
 Za mozliwość przeczytania jej już teraz, bardzo dziękuję wydawnictwu
 

______________

Łukasz Modelski

"Dziewczyny wojenne. Prawdziwe historie"

Wydawnictwo Znak, Kraków, 2011. Str. 300


_____________

14 komentarzy:

  1. Teraz we dwie kusicie mnie tą książką - dopiero co czytałam o niej u Krainy Czytania. :) I obie recenzje świetne. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też uważam, że to bardzo ważne, to ocalenie od zapomnienia, bo co po nas pozostanie; wspomnienia, wspomnienia...

    OdpowiedzUsuń
  3. ~ Ewo - dziękuję :)

    ~ guciamal - tak, ocalanie od zapomnienia jest sprawą ważną, ale czasami niezwykle trudną...

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam tę książkę w domu, jeszcze jej nie czytałam, ale wiele sobie po niej obiecuję ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ~ elwika - życzę zatem, aby książka nie zawiodła Twoich nadziei i jestem pewna, że nie
    zawiedzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostatnio dużo czytam o wojnie, ale zwykle są to narracje prowadzone z punktu widzenia mężczyzny i właśnie o nich. Być może to mi się spodoba, choćby z tego względu, że ktoś zupełnie inny niż wcześniej znajduje się w centrum powieści.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. ~Ice_Fire - tak, właśnie to odróżnia te pozycję od wielu innych - w centrum postawiono kobiety . Zachęcam do przeczytania, bo może być to dla Ciebie ciekawa odmiana po książkach pisanych z punktu widzenia mężczyzn.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po "kochanie chcę Ci powiedzieć", gdzie częściowo oddano głos kobietom, wiem już jak mniej więcej było to podczas I wojny. Teraz koniecznie muszę, brzydko powiem, dorwać tę książkę, żeby dowiedzieć się czy te kilkanaście lat wywołało jakieś zmiany.
    Boję się, ze mam wobec tej pozycji zbyt duże wymagania, ale mam szczerą nadzieję, że się nie zawiodę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię wszystko, co kobiece, o kobietach, a o wojnie w kobiecym wydaniu jeszcze nie czytałam. Świetnie, że ktoś, i to nawet mężczyzna, postanowił przedstawić wojnę od tej strony, bo rola kobiet w różnych aspektach jest często pomijana.

    OdpowiedzUsuń
  10. Scathach - ta książka raczej nie powinna spowodować rozczarowania i zawodu :) Będę niecierpliwie wypatrywać Twoich wrażeń, gdy już książkę "dorwiesz" ;)

    ~ Maya - ja również b. lubię czytać o kobietach, kobiecości w przeróżnych odmianach. Bardzo mnie to interesuje. A wojna i kobiety należy do szczególnych, ważnych i wciąż, mimo wszystko, mało poznanych tematów.

    OdpowiedzUsuń
  11. To prawda raczej mówi i pisze się o mężczyznach w kontekście wojny, ale i kobiety miały ogromną rolę. Takie książki są potrzebne mimi że do łatwych lektur nie należą.

    OdpowiedzUsuń
  12. ~ Aneta - zgadzam się z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro uważasz, że mnie nie zawiedzie,to ufam Twemu słowu!:) Szkoda,że premiera tak późno, ale może uda mi się ją kupić w przedsprzedaży:)

    OdpowiedzUsuń
  14. ~ Scathach - nie powinna zawieść, ale gdyby jednak stało się inaczej - nie biorę za to odpowiedzialności :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz jest dla mnie cenny i bardzo mile widziany, tak więc śmiało zapraszam do dzielenia się ze mną Waszymi myślami i odczuciami :)